Naszą bronią jest miłość

Witajcie.

 Na początku przepraszam Was za moją nieobecność. Obiecuję wziąć się w garść i pisać regularnie!

Temat, który dziś poruszę jest przygnębiający, ale czuję, że powinnam o tym napisać. Abyśmy mogli zrozumieć, że każdy człowiek, którego mijamy na ulicy potrzebuje miłości. Bo nikt nie wie czy kiedykolwiek jej doświadczył i kiedy odejdzie do świata, w którym będzie miał jej pod dostatkiem.

Miłego czytania.

  

Zacznę od tego, że na świecie dzieją się straszne rzeczy.

Wiecie o czym mówię.

Umiera niewinny człowiek, na którego w domu czeka rodzina.

Umiera człowiek, który miał w życiu tak wiele do zrobienia.

Umiera człowiek z rąk drugiego, który też tę rodzinę ma.

Patrząc na to z boku i słysząc o takich tragediach myślimy sobie..:  " Co ja mogę zrobić?" 

Ale wiesz co?

Możemy.

Potrafimy kochać i dlatego zwyciężymy.

Tylko okazujmy tę miłość na co dzień.

Bo nawet obcy człowiek potrzebuje chociaż jej skrawek.

I pamiętajmy, że miłość jest potęgą, która trwa na wieki.

Bezinteresowna pomoc, dobre słowo, uśmiech.

Jest tyle rzeczy, które możesz zrobić.
I nie wstydź się tego,a przede wszystkim nie bój się.

Dzielmy się miłością z jak największą ilością osób, bo tak szybko odchodzą..
I pomódlmy się za tych, których już tu nie ma.
Którzy są w świecie, w którym miłości nigdy im nie braknie.

Kochani pamiętajmy o tym, jaką siłą jest miłość.
O tym, że tak naprawdę KAŻDY z nas jej potrzebuję
Tymczasem dziękuję Wam
za przeczytanie, obserwujcie, komentujcie- na pewno się odwdzięczę :)
Spokojnej nocy!
Pozdrawiam i ściskam mocno! ❤